Wolontariusze utworzyli trzy grupy robocze, aby przyspieszyć realizację tego projektu, tj. podarować dzieciom inne Boże Narodzenie.
Przed wejściem do hotelu wolontariusze prowadzili gry i różne zajęcia z dziećmi, realizując w ten sposób pewnego rodzaju program o charakterze katechetyczno-bożonarodzeniowym. A kończyli wszystko w kuchni, by przygotować kolację.
Był to przykład pracy zespołowej, która daje wielkie efekty pomimo małych możliwości, podnosząc do maksimum kreatywność, która jest wyzwalana dla dobra najbardziej potrzebujących.
Wolontariusze są członkami społeczności edukacyjnej koledżu El Prado, a mogli również liczyć na pomoc byłych wychowanków, ojców rodzin, studentów, którzy poświęcili swój wolny czas, aby wywołać uśmiech na twarzach u jak największej liczby osób, bez względu na to, do której klasy ci należeli i jakiego byli wyznania, pełniąc ofiarnie apostolat w swoich dziełach i nie oczekując za to żadnego uznania.
Hasłem tegorocznego Bożego Narodzenia było: “Nie są dziećmi ulicy, są naszymi dziećmi”. Często myśli się, że dzieci ulicy to te, które wałęsają się bez celu, nie znajdąc schronienia, bez stałego miejsca zamieszkania; które są dziećmi kogoś innego, złych ojców, matek, którzy ich opuścili.
Tego wielkiego dnia dla dobra dzieci ulicy chciał delegat ds. duszpaserstwa młodzieży, aby pomóc ponad setce dzieci ulicy. Pomogły mu w tej inicjatywie władze gminy La Paz, pozwalając urzeczywistnić trzy wielkie wartości wolontariatu: służbę, solidarność i darmowość.
