Kenia – Małe gesty, które ratują życie

23 marzec 2017

(ANS – Thika) – Życie misjonarzy obfituje w małe wydarzenia, odważne decyzje podjęte pośpiesznie i bez pewności co do tego, co po nich nastąpi. Ale mogą one całkowicie polepszyć, więcej – ocalić życie wielu osób, zwłaszcza wtedy, gdy łączy się z tym współpraca licznych osób. Tak stało się w Kenii w przypadku Catherine i pewnej małej dziewczynki, której groziła śmierć w szpitalu.

Catherine ma dzisiaj 19 lat. Kiedy miała 7 lat, jej rodzice się rozeszli, ona została z ojcem i została wysłana do szkoły “Don Bosco” w Makuyu, którą prowadzą córki Maryi Wspomożycielki (CMW), głównie dlatego, że “tam nie trzeba płacić i dostaje się posiłek”.

W wieku 12 lat jej stan zdrowia się pogorszył i to zmusiło ją do przerwania nauki. Ojciec przebywał ciągle poza domem z powodu pracy, a ona w wieku 17 lat zaszła w ciążę. Nie ukończyła nawet trzeciej klasy szkoły średniej. Nie mając możliwości dalszej nauki, a także przeżywając trudności ze znalezieniem pracy, Catherine z bólem serca przekazała swoje dziecko, Alvin Jumę, swojej matce i wyjechała do Libanu, gdzie jej obiecywano dobrą pracę w charakterze pomocy domowej w jednej arabskiej rodzinie. Stało się jednak inaczej, zabrano jej paszport i traktowano ją jak niewolnicę. 

W końcu Catherine udało się stamtąd uciec do kenijskiego konsulatu, a potem – zdobyć pieniądze na powrót do domu, co stało się dzięki wolontariuszom działającym w Makuyu. Obecnie, dzięki pomocy salezjanów, jest już na swoim, prowadzi mały sklep z owocami i warzywami, który pozwala jej się utrzymać i wyżywić.

Jeszcze bardziej zdecydowaną interwencją wykazali się salezjanie w odniesieniu do małej dziewczynki, która była leczona w szpitalu w Nairobi. Była wychudzona i konieczna była operacja serca; za kilka dni mogła umrzeć. Ale w szpitalu nawet nie umieścili jej na oddziele kardiologicznym. “Ojcze, czy ksiądz zna jej rodzinę?” – pytali pielęgniarze ks. Felice Molino, salezjanina. “Nie mają nawet grosza, a tutaj bez pieniędzy nic się nie da zrobić”.

Tak więc ks. Molino wrócił biegiem do domu i natychmiast wysłał liczne maile, prosząc o pomoc. “Natychmiast otrzymał odpowiedź. Ludzie są bardzo dobrzy i stają się przedłużeniem ręki Opatrzności”.

Dziewczynka przeszła operację, która się powiodła. Zabrały ją do siebie córki Maryi Wspomożycielki, które się znajdują w Makuyu, a u których przebywała do czasu całkowitego wyzdrowienia.  

InfoANS

ANS - “Agencja iNfo Salezjańska” - jest periodykiem wielotygodniowym telematycznym, organem komunikacji Zgromadzenia Salezjańskiego, zapisanym w Rejestrze Trybunału Rzymskiego pod nr 153/2007.

Ta witryna używa plików cookies także osób trzecich w celu zwiększenia pozytywnego doświadczenia użytkownika (user experience) i w celach statystycznych. Przewijając stronę lub klikając na któryś z jej elementów, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookies. Chcąc uzyskać więcej informacji w tym względzie lub odmówić zgody, kliknij polecenie „Więcej informacji”.