SG – Historie młodych uchodźczyń, które potwierdzają, że “solidarność istnieje”

15 kwiecień 2022

(ANS – Rzym) – Jak wiadomo młodzi ludzi to główny obiekt troski salezjanów: w każdym czasie, w każdym miejscu, w każdych okolicznościach. Tym bardziej, gdy ci są w niebezpieczeństwie, jak w czasie wojny. To dlatego dwójka dziewcząt, Nastia i Dasza, po ucieczce z Ukrainy została serdecznie przyjęta w ośrodkach salezjańskich w Polsce i w Hiszpanii.

Nastia jest najstarsza z czwórki rodzeństwa. Razem z matką i babcią uciekły ze Lwowa w pierwszych tygodniach rosyjskiej inwazji. Tylko ojciec pozostał na Ukrainie i dziś pracuje jako wolontariusz, niosąc pomoc humanitarną miejscowej ludności. “Jesteśmy z niego dumni, bo jest patriotą” – mówi jego żona Lyubov. Ponieważ rodzina znała już salezjanów na Ukrainie, po przyjeździe do Polski skontaktowali się z domem salezjańskim w Krakowie, gdzie obecnie przebywają z grupą innych uchodźców. Wraz z niewielkim bagażem Nastia chciała zabrać ze sobą również swoją bandurę, tradycyjny instrument, który teraz niesie nadzieję tym wszystkim uchodźcom, którzy lubią słuchać, jak każdego wieczoru Nastia na nim ćwiczy.

Teraz stała się symbolem dla wszystkich, którzy ją słyszą. “Na początku o tym nie myślałam, ale grając i śpiewając pamiętamy o naszym kraju, dajemy siłę i nadzieję tym, którzy bronią naszej ojczyzny, a także możemy pokazać, że Ukraina jest ważna i że potrzebujemy pomocy”.

Cała rodzina jest dzisiaj bardzo wdzięczna salezjanom za to serdeczne przyjęcie: “Okazali nam wielką miłość i zapewnili wszystkie rzeczy materialne, jakich potrzebujemy”.

Inna piękna historia wydarzyła się w Hiszpanii, w Salamance, i także była związana z rodziną uchodźców z Ukrainy. W tym przypadku bohaterką jest Dasza, 18-letnia Ukrainka, która w ramach kursu nauki języka angielskiego jeszcze przed wojną nawiązała online kontakt z pewnym panem z Salamanki. Siostra tego mężczyzny, Mariam Fernández, jest nauczycielką w salezjańskim ośrodku kształcenia zawodowego i kiedy wybuchła wojna, postanowiła pomóc tej dziewczynie.  

"Gdy tylko poznałam ich sytuację, pomyślałam, że powinniśmy coś dla niej zrobić. Potem, kiedy rozmawiałam z jej matką, Galą, nie zastanawiając się długo, poczyniliśmy wysiłki, aby sprowadzić pozostałe dzieci i wnuczkę z dzieckiem” – mówi nauczycielka.

Obecnie Dasza i wszystkie najmłodsze dzieci mieszkają w mieszkaniu zapewnionym przez “Caritas” i uczęszczają do szkół salezjańskich oraz do salezjańskiego oratorium w mieście, podczas gdy Mariam kontynuuje pracę z dorosłymi kobietami z grupy uchodźczyń, które bardzo się przejmują losem tych, którzy zostali na Ukrainie, stawiając sobie wiele pytań dotyczących własnej przyszłości.

“Zwykle piję kawę z matkami, gdy czekamy, aż dzieci skończą zajęcia. To jest jak wprowadzenie nowych przyjaciół do naszego życia. Poświęcamy im nasz czas, czasem potrzebują po prostu czasu, obecności kogoś drugiego, potrzebują pomocy w załatwianiu różnych formalności, muszą zapoznać się z naszym systemem...” – kontynuuje nauczycielka. Ta, wraz z innymi członkami wspólnoty wychowawczej salezjańskiego ośrodka, towarzyszy również uchodźcom w poznawaniu miasta, wciągając ich także w zajęcia sportowe, kulturalne...

“Jeśli to doświadczenie czegoś mnie nauczyło, to tego, że solidarność istnieje” – mówi na koniec nauczycielka.

InfoANS

ANS - “Agencja iNfo Salezjańska” - jest periodykiem wielotygodniowym telematycznym, organem komunikacji Zgromadzenia Salezjańskiego, zapisanym w Rejestrze Trybunału Rzymskiego pod nr 153/2007.

Ta witryna używa plików cookies także osób trzecich w celu zwiększenia pozytywnego doświadczenia użytkownika (user experience) i w celach statystycznych. Przewijając stronę lub klikając na któryś z jej elementów, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookies. Chcąc uzyskać więcej informacji w tym względzie lub odmówić zgody, kliknij polecenie „Więcej informacji”.