Nico, który urodził się w Mendozie, spotkał Jezusa na salezjańskim podwórku i dzisiaj znajduje się w domu formacyjnym w Fontanie jako aspirant. To jego koledzy z aspirantatu zachęcili go do wzięcia udziału w tym konkursie zorganizowanym przez “Aguas Claras Misión”, katolickie stowarzyszenie produkscji audiowizualnej.
“Od kiedy odkryłem ‘tajemnicę’ muzyki w Kościele, poznałem wiele osób, które mnie wspierają, i ze swojej strony zrobię wszystko, co konieczne” – wyznaje Nico. “Niektóre z tych osób przesłały mi filmiki wideo ze śpiewem katolickiej śpiewaczki Athenas, która zapraszała do wzięcia udziału w reality ‘Enviados’”.
Jego pierwszym zadaniem było obejrzenie tego filmiku z piosenkami trzech wykonawców prowadzących ten konkurs i wybranie jednego z nich. Były to piosenki w wykonaniu: Athenas, Jon Carol i Kairy Marquez, Nico wybrał “Tú eres más fuerte” Jona Carlo.
W początkowej fazie konkursu uczestniczyło 1400 osób z całego świata. “Wszystkim przyświecał ten sam cel i to samo marzenie: dać poznać swój dar muzyczny i ofiarować go Bogu, biorąc udział w tym reality. Po kilku dniach skontaktowano się ze mną, aby mi powiedzieć, że znajduję się w gronie wybranych 100 osób” – kontynuuje Nico.
Od tego momentu rozpoczęła się “misyjna” droga, znaczona zadaniami, jakie otrzymali poszczególni uczestnicy konkursu. “Jednej soboty musieliśmy zamieścić w sieci piosenkę na cześć Maryi, a następnie odmówić różaniec na Instagramie. Potem przyszła kolej na piosenkę bazującą na jakimś fragmencie biblijnym w kontekście miesiąca biblijnego. I to wszystko musiała wykonać cała setka, której towarzyszyli producent i jego asystencji. Przez wszystkie te tygodnie robili wrażenie ci ‘posłani’, którzy dawali świadectwo poprzez muzykę” – mówi na koniec.
Teraz Nico chce skierować przesłanie do innych ludzi młodych:
Myślę, że w tym czasie pandemii muzyka i sieci społecznościowe odgrywają kluczową rolę w ewangelizacji. Wiele osób przeżywa trudności z powodu blokady, izolacji, samotności. Wielu może wejść w kontakt ze swoimi rodzinami i swoimi przyjaciółmi tylko za pośrednictwem sieci społecznościowych. To nie jest to, czego chcemy, ale co musimy robić, by zatroszczyć się o siebie jako społeczeństwo.
Muzyka zbliża nas do siebie coraz bardziej, dodaje otuchy, czyni nas szczęśliwymi. I jest to coś tak pięknego, że nie może pochodzić od kogo innego, jak tylko od Boga. Myślę, że każdy ma swoją rolę do odegrania i dar, który może oddać do dyspozycji wszystkich, stale świadcząc o Bogu żyjącym wśród nas.