Pozostawił po sobie dziedzictwo kwitnącego Kościoła, który pragnie być blisko swojego ludu, pragnie sprawiedliwości społecznej i ekologicznej, poszukuje miłości i akceptacji oraz pokojowego świata, który zakończy wszystkie konflikty.
Otworzył drzwi Kościoła, aby przyjąć wszystkich, niezależnie od wyznania, języka, tożsamości czy obywatelstwa. Przyjął wszystkich do stołu ludzkości, starając się przełamać bariery i służąc miłości, sprawiedliwości, pokojowi i nadziei.
Był wielkim orędownikiem wszystkich tych, którzy żyją na marginesie wszystkich społeczności, wewnątrz i na zewnątrz Kościoła. Tworzył odważne przestrzenie w Kościele dla wszystkich zepchniętych na margines. Z miłością dawał nadzieję, darząc wszystkich swoim niesamowitym uśmiechem!
Przeżywał swój pontyfikat nie z daleka, ale pośród ludzi z marginesu. Był ich głosem. Postanowił być blisko ubogich, zmarginalizowanych, migrantów, więźniów, uchodźców, chorych, starszych, bezdomnych i wszystkich potrzebujących. Wzywał nas nie tylko do modlitwy za tych ludzi, ale także do działania i stania się twórcami zmian w odniesieniu do najbardziej potrzebujących.
Gdy chodzi o nas, Byłych Wychowanków Salezjańskich i Przyjaciół Księdza Bosko, był jednym z nas! Z radością wspominał czas spędzony w salezjańskiej parafii, kiedy odwiedzał swoją babcię, i w salezjańskiej szkole w Ramos Mejia w 1948 roku. Z wdzięcznością wspominał swoją salezjańską edukację, żyjąc jak prawdziwy syn Księdza Bosko, będąc prawym obywatelem i dobrym chrześcijaninem.
Pielęgnując pamięć o nim, nadal będziemy nieść światło tam, gdzie panuje ciemność, przynosić nadzieję tam, gdzie jej nie ma, zamieniać niesprawiedliwość w sprawiedliwość, okazywać troskę w środowisku obojętności, przyjmować tych, którzy nie są mile widziani, łagodząc wszelki ból i podział. Zechciejmy zachować żywą pamięć o nim.
Z głębokiem szacunkiem i braterskim uczuciem w Księdzu Bosko
Bryan Magro
Prezes Światowej Konfederacji Byłych Wychowanków Salezjańskich