Sierra Leone – "Zaczęliśmy przyjmować ocalałych”: historia, która nie kończy się śmiercią i cierpieniem

21 sierpień 2017

(ANS – Freetown) – Podczas gdy świat mówi o zamachach w różnych częściach świata, o zabitych w Barcelonie i o sytuacji niepewności w różnych częściach Europy – śmierć i zniszczenie nękają Sierra Leone, gdzie w Freetown żyją ludzie ubodzy i  zapomniani” - napisał ks. Jorge Crisafulli, salezjanin, który wraz ze wspólnotą salezjańską pomaga wszystkim osobom, które potrzebują wsparcia wszelkiego typu. 

Gazety mówią o “katastrofie”, ponieważ tysiące ludzi straciło dach nad głową w następstwie osunięć ziemi, które spowodowały śmierć przynajmniej 400 osób. Potrzeba pożywienia, schronienia i opieki medycznej. Robi się wszystko, by zapobiec epidemii takich chorób, jak cholera czy tyfus.

Ks. Crisafulli napisał, że “średnia to 500 ofiar śmiertelnych, wśród których znajduje się wiele dzieci; 600 osób zaginionych, a od 3 do 5 tys. Ludzi musiało opuścić domy, zostając bez dachu nad głową”.

"Zaczęliśmy przyjmować ocalałych: 46 dzieci, niektóre z nich ranne w wyniku osunięcia się lawiny i powodzi, inne straciły ojca i matkę czy jedno z nich. Przyjmujemy także kobiety i nastolatków, którzy są najbardziej bezbronni. Z powodu odniesionych ran jednemu z dzieci musiano amputować nogę. Mamy nadzieję, że uda nam się przyjąć dzisiaj i jutro 146 dzieci i 81 matek, wiele ze swoimi dziećmi. Rząd prosi nas o przyjęcie ich na okres dwóch miesięcy, aby móc postarać się o jakieś stałe schronienie dla tych, którzy stracili domy. Ci stracili prawie wszystko. Błoto, osunięcia i powodzie pojawiły się w nocy i o świcie, kiedy wszyscy spali”. 

"Wiele osób pyta Boga – kontynuuje ks. Crisafulli – dlaczego po raz kolejny przytrafia się to Sierra Leone? Dlaczego tak wiele cierpienia i śmierci osób niewinnych: wojna domowa, epidemia eboli, pożary, powodzie, osunięcia terenu...”.

"Jednak nikt z nich nie pyta, gdzie jest Bóg? - mówi dalej salezjanin. “Ponieważ wiedzą, że Bóg jest pośrodku swojego ludu, cierpiąc w każdym osieroconym dziecku, w każdej osobie, która straciła swoich bliskich, w każdej rodzinie, która została bez domu”.

"Jestem ciągle pod wrażeniem ludzi, którzy tak heroicznie znoszą to cierpienie, i ich solidarności. Widziałem ludzi, jak usuwali ziemię własnymi rękoma, aby uratować ofiary albo wydobyć zwłoki jakiejś bliskiej osoby”.

Nie brakuje wiary, nadziei, zaufania do Boga. Słowa Jezusa: “Mówię ci, wstań i chodź” nie przestają rozbrzmiewać w sercu każdego mieszkańca Sierra Leone. Nie ma innego wyboru: musimy nadal iść “modląc się... jakby wszystko zależało od Boga, i pracując, jakby wszystko zależało od nas” (Św. Augustyn). 

InfoANS

ANS - “Agencja iNfo Salezjańska” - jest periodykiem wielotygodniowym telematycznym, organem komunikacji Zgromadzenia Salezjańskiego, zapisanym w Rejestrze Trybunału Rzymskiego pod nr 153/2007.

Ta witryna używa plików cookies także osób trzecich w celu zwiększenia pozytywnego doświadczenia użytkownika (user experience) i w celach statystycznych. Przewijając stronę lub klikając na któryś z jej elementów, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookies. Chcąc uzyskać więcej informacji w tym względzie lub odmówić zgody, kliknij polecenie „Więcej informacji”.