Kenia – Ks. Felice Molino: “Moje serce mi mówiło, że powinienem wyjechać jako misjonarz”

15 luty 2018

(ANS – Nairobi) – Ks. Felice Molino, liczący 70 lat – od ponad 50 lat salezjanin, a przez około 37 lat misjonarz w Afryce – nazywa siebie “salezjaninem czynu”. “Moje życie jest do dyspozycji bliźnich” – stwierdza. “W czasie tych wszystkich lat zrealizowałem wiele różnych działań na rzecz dzieci, dzieci ulicy, wspierając również matki przeżywające trudności. Oni stanowią centrum mojej aktywności i z myślą o nich udoskonaliłem strategię pomocy, ukierunkowaną na resocjalizację i integrację społeczną”. Poniżej historia jego życia.

Nazywam się Felice Molino i znajduję się w Afryce już od wielu lat. Od razu zostałem wysłany przez moich przełożonych na misje do Kenii. W 1981 r. trafiłem do pierwszego miejsca mojego przeznaczenia, do Siakago, gdzie wprowadziłem pewne ulepszenia na misji, po czym, w listopadzie 1982 zostałem przeniesiony do Embu, gdzie teraz znajduje się wielki ośrodek kształcenia zawodowego. W 1987 r. trafiłem do Makuyu, gdzie przez 21 lat byłem proboszczem. Tam powstało wielkie dzieło, które obejmuje kościół parafialny, dom salezjański, przychodnię zdrowia, sierociniec i szkołę zawodową z wieloma kierunkami, jak również – drukarnię.

W 2008 roku zostałem poproszony o objęcie kierownictwa ośrodka w Utume, w Nairobi, gdzie ludzie młodzi z różnych krajów i kultur odbywają formację, by stać się salezjanami. I wreszcie, w 2011 roku powierzono mi funkcję odpowiedzialnego za “Don Bosco Missions” w Nairobi. Jest to delikatne zadanie, ponieważ muszę szukać wsparcia i konieczne środki, aby pomóc salezjańskim domom w Kenii i w Tanzanii.

Afryka miała zawsze dla mnie szczególny urok... Już w wieku 17 lat zacząłem sprzedawać małe przedmioty, aby pomóc misjonarzom. W związku z  “Projektem Afryka”, jaki był realizowany w Makalle, w Etiopii, zacząłem organizować radosne marsze w Turynie, w których brało udział bardzo wiele osób... Te przypominały o obowiązku pomocy tym, którzy znajdują się w potrzebie w jakiejkolwiek części świata.

Jednak moje serce mi mówiło, że powinienem wyjechać jako misjonarz.

Młodzież i ubodzy byli i są moją wielką pasją i prawdziwym powodem mojego bycia misjonarzem. Moje doświadczenie związane z oratorium w Turynie nauczyło mnie kochać ludzi młodych, pracować dla nich, dla ich dobra, stworzyć im lepszą przyszłość...

W obliczu cierpienia najsłabszych i bezbronnych, wszyscy jesteśmy wezwani do bycia misjonarzami.

“Missioni Don Bosco”

InfoANS

ANS - “Agencja iNfo Salezjańska” - jest periodykiem wielotygodniowym telematycznym, organem komunikacji Zgromadzenia Salezjańskiego, zapisanym w Rejestrze Trybunału Rzymskiego pod nr 153/2007.

Ta witryna używa plików cookies także osób trzecich w celu zwiększenia pozytywnego doświadczenia użytkownika (user experience) i w celach statystycznych. Przewijając stronę lub klikając na któryś z jej elementów, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookies. Chcąc uzyskać więcej informacji w tym względzie lub odmówić zgody, kliknij polecenie „Więcej informacji”.